13 kwiecień 2015

Skąd wziąć ten pierwszy milion?


Zaczynał jako pracownik na etacie. Jednak, by móc realizować własne cele, zdecydował się na założenie firmy. Nie żałuje tego kroku. Z perspektywy czasu wie, że to była słuszna decyzja. Dzisiaj jest współwłaścicielem kilku dobrze prosperujących spółek. A jakie były początki? O pierwszym milionie, dolarach na czarną godzinę i recepcie na powodzenie w biznesie rozmawiamy z Panem Jarosławem.

03 kwiecień 2015

Jak mieć pewność? Cz. 2.

 

Coraz więcej firm sięga po różnego rodzaju certyfikaty. Nietrudno je otrzymać. W większości przypadków ich uzyskanie nie wiąże się z żadnymi zobowiązaniami czy weryfikacją firmy. Taki dokument właściwie niewiele świadczy o firmie. No może poza tym, że… jej właściciela stać na wydanie kilku tysięcy złotych na tego typu zaświadczenie. Po prostu kupił i ma — tak jak każdy inny przedmiot.

19 marzec 2015

Pracuję tak, jak chcę — u siebie. Wreszcie!


Czy jestem niepokorny? Możliwe. Z perspektywy czasu coraz bardziej widzę, że nie umiem się dostosowywać do zasad, których nie rozumiem bądź nie akceptuję. I dzisiaj nie uważam tego za wadę, choć przez wiele lat pracy jako HR Manager w różnych firmach zadawałem sobie pytanie, co jest ze mną nie tak. No bo w każdej firmie po pewnym czasie czułem, że to nie jest miejsce dla mnie. A że nie potrafię cicho siedzieć, gdy dzieją się rzeczy złe, prędzej czy później dziękowałem prezesowi za współpracę.

27 marzec 2015

Jak mieć pewność? Cz. 1

 

Ostatnio zapytano mnie, czym różni się certyfikat „Firmy z zasadami” od innych podobnych certyfikatów na rynku. I czy w ogóle to wiarygodny dokument? A może to kolejny bezwartościowy certyfikat, który można po prostu kupić? No przecież jest i „Rzetelna Firma” i „Solidna Firma” i „Zaufana Firma”… Dlaczego ktoś miałby się skusić na certyfikat „Firma z zasadami”? 


13 marzec 2015

Porzuciliśmy etat, by rozwinąć skrzydła!

 

Co mówią nasi znajomi? Że teraz mamy dużo więcej wolnego czasu no i oczywiście zarabiamy miliony! A, i że wszystko możemy odpisać od podatku. No i że pewnie lada moment pobudujemy domy a nasze dzieci będą się kształciły w prywatnych szkołach.

A jak jest naprawdę? Od półtorej roku pracujemy minimum 12 godzin na dobę. Zajmujemy się w firmie wszystkim: od zakupu papieru do drukarki, poprzez kontakty z podwykonawcami i spotkania z klientami aż po planowanie i kreowanie ogólnopolskich kampanii marketingowych. W chwilę musieliśmy posiąść wiedzę z zakresu księgowości, finansowania, podatków choć nasza firma nie świadczy takich usług.