Największe afery finansowe ostatnich lat są sprytnie zamiatane pod dywan. Nie mówi się o nich głośno w mediach. Afera AmberGold, SKOK Wołomin to jednak „mały pikuś” w stosunku do tzw. polisolokat. Taka postawa mediów, do niedawna także organów nadzoru finansowego oraz organów wymiaru sprawiedliwości, jest pewnego rodzaju przyzwoleniem na kradzież „w białych rękawiczkach” nieraz całego dorobku życia. Zwykły człowiek staje przeciwko wielkiej instytucji finansowej. Mimo to pamiętajcie: warto dochodzić sprawiedliwości, gdyż w większości przypadków odzyskuje się utracone środki.
Polisy lokacyjne, zwane potocznie polisolokatami, są swego rodzaju połączeniem polisy (ubezpieczenia) na życie z lokatą oszczędnościową. Czym więc różnią się polisy lokacyjne od tradycyjnych lokat?
Klient, który wpłaca pieniądze na specjalne konto, po pewnym czasie uzyskuje je z powrotem wraz z dodatkowo naliczonym zyskiem (przynajmniej w teorii). Z tym że osoba zakładająca polisolokatę podpisuje umowę z firmą ubezpieczeniową, a nie z bankiem. Nie dajcie się wmanewrować, bądźcie świadomi ! Mimo, że podpisujecie nieraz umowę w banku to podpisujecie umowę z towarzystwem ubezpieczeniowym !
Najważniejszą cechą polisolokaty jest jej przeznaczenie. Stanowi ona połączenie lokaty oszczędnościowej z tradycyjnym ubezpieczeniem na życie. O ile klasyczną lokatę możemy założyć nawet na jeden dzień, a standardem są lokaty miesięczne czy kwartalne, to umowę o polisę lokacyjną zawiera się zazwyczaj od sześciu miesięcy wzwyż (w praktyce na długie okresy typu 5/10/15 lat). Na dodatek instrument ten przeznaczony jest dla osób, które są gotowe wpłacić na specjalne konto nieco większą, niż w przypadku lokat, kwotę pieniężną. Wiele banków oferuje lokaty nawet na niewielkie kwoty rzędu 500 zł. Żeby ‘wejść’ w polisolokatę trzeba często ulokować minimum 10 razy tyle. Korzyścią ma być hipotetycznie wyższy zysk w przyszłości.
Kolejną różnicą jest to, że praktycznie nie ma maksymalnego wieku, który ogranicza klienta chcącego założyć ‘zwykłą’ lokatę. Natomiast w przypadku ubezpieczenia na życie, towarzystwo ubezpieczeń może odmówić założenia polisolokaty, jeśli klient będzie ‘za stary’ np. będzie miał więcej niż 75 lat.
Trzeba również wspomnieć, że ‘zwykłe’ lokaty bankowe objęte są ochroną w Bankowym Funduszu Gwarancyjnym, tak więc w razie niewypłacalności banku, klient otrzymuje 100% wpłaconej kwoty (przy lokatach do 100.000 EUR). Polisy lokacyjne podlegają natomiast Ubezpieczeniowemu Funduszowi Gwarancyjnemu. Oznacza to, że w analogicznej sytuacji, klient otrzyma tylko 50% ulokowanych pieniędzy.
Tzw. polisolokaty oferowały i/lub oferują nadal między innymi takie towarzystwa ubezpieczeniowe jak: SKANDIA, AXA, AEGON, TU EUROPA, GENERALI.
Problem dla klienta pojawia się przede wszystkim w przypadku chęci rezygnacji z polisy lokacyjnej przed terminem jej zakończenia. Kiedy już klient zorientuje się bowiem, że wysokie zyski jakie miała przynosić polisolokata, co do których zapewniał klienta doradca bankowy lub finansowy, to mit, a ulokowane środki praktycznie „nie rosną”, okazuje się, że umowa dotycząca polisolokaty pełna jest klauzul, które w praktyce uniemożliwiają wycofanie się z takiej polisolokaty bez ryzyka utraty nawet większości zgromadzonych środków.
Przykładem może być tu przypadek sprawy przeciwko AEGON Towarzystwo Ubezpieczeń na Życie. AEGON najpierw stosował tzw. opłatę likwidacyjną, która była pobierana w razie rezygnacji przez klienta z polisolokaty, w wysokości nawet do 99% środków zgromadzonych w pierwszym lub drugim roku polisowym. Taka praktyka została zakwestionowana przez Sąd Ochrony Konkurencji i Konsumentów w Warszawie i zakazano stosowania takich klauzul wpisując je do rejestru klauzul niedozwolonych (http://uokik.gov.pl/rejestr/).
Po tych wyrokach AEGON zamiast zwrócić klientom pieniądze, próbował najpierw, w sposób bezprawny, zmienić jednostronnie ogólne warunki polis, za co w październiku 2014 r. Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów nałożył na nich karę 23 mln zł. W grudniu 2015 r. Sąd Ochrony Konkurencji i Konsumentów w Warszawie utrzymał tę karę, potwierdzając, iż AEGON naruszył zbiorowe interesy konsumentów (https://finanse.uokik.gov.pl/ufk/kalendarium/aegon-przegral-w-sadzie-z-uokik).
W międzyczasie, po zakazaniu stosowania horrendalnych opłat likwidacyjnych, AEGON zmuszony był zmienić stosowany model umowy ubezpieczenia. Obecnie, niejako już „z góry” pobierana jest tzw. opłata warunkowa w wysokości 99% środków zgromadzonych w pierwszym roku polisowym, a dopiero jeśli dotrwa się do końca polisy (czyli np. za 10 lat), to te środki są zwracane jako tzw. premia. Opłata likwidacyjna formalnie wynosi jedynie 500 zł. Jeśli klient chciałby jednak wcześniej rozwiązać umowę, to nie dostanie zwrotu ‘premii’ czyli równowartości opłaty warunkowej, a więc traci 99% środków zgromadzonych w pierwszym roku. Efekt końcowy mechanizmu jest więc dla klienta de facto taki sam jak w przypadku stosowanej wcześniej opłaty likwidacyjnej.
Pojawiają się już powoli w całej Polsce pojedyncze wyroki wydawane przeciwko AEGON, w których sądy nakazują AEGON zwrot klientom pobranych opłat warunkowych. Korzystny dla klienta wyrok w takiej sprawie wydał ostatnio Sąd Rejonowy Gdańsk-Północ w Gdańsku. Sprawa była prowadzona przez radcę prawnego mecenasa Adriana Kessler (www.akessler.pl). Miałeś polisolokatę i straciłeś środki zgromadzone w pierwszym roku polisowym, lub też chcesz wycofać się (bez strat) z takiego produktu finansowego, nie rezygnuj, tylko upomnij się o swoje.
Dochodźmy swoich praw, a wyeliminujemy takie praktyki ! Twórzmy pozytywną rzeczywistość, „Firma z zasadami” jest z Wami.
P.S.
Jeżeli spotkałeś się z praktykami jawnych oszustw prześlij nam informacje na , a opublikujemy to na naszym blogu. Taka informacja dotrze do tysięcy czytelników. Ostrzegajmy, pomagajmy sobie nawzajem !
Komentarze
Jeśli ktoś z Państwa chciałby odzyskać pieniądze z upadłych lub jeszcze trwających polis, proszę o kontakt. Reprezentuję Kancelarię Invictus z Wrocławia. Przy minimum formalności ze strony Klienta jesteśmy w stanie przeprowadzić cały proces związany z dochodzeniem roszczeń od ubezpieczycieli i banków. Co najważniejsze nie pobieramy żadnych opłat. Wszystkie koszty WPS, opłata adwokacka i inne pokrywa Kancelaria.
531 399 855 marek.sapunkancelariainvictus.pl