Nieuczciwi taksówkarze. Jak nie dać się oszukać?

 

Doliczane kilometry i niepotrzebne objazdy, to jedne ze sposobów jakimi posługują się nieuczciwi taksówkarze, aby zwiększyć swój zysk kosztem klienta. Jak nie dać się oszukać?

 

 

Według policyjnych statystyk w samej Warszawie 10 na 12 skontrolowanych kierowców taksówek miało zamontowane urządzenia doliczające dodatkowe kilometry. Urządzenia te są montowane w sprytny i niewidoczny dla klienta sposób i uruchamiane jednym kliknięciem. Mogą być ukryte w skrzyniach biegów, kierunkowskazach, a nawet być zdalnie sterowane na pilota. Koszt urządzenia nie jest duży, to wydatek kilkuset złotych. Najtańsze można nabyć już w granicach 300 złotych. Zakup szybko się zwraca i daje nieuczciwemu kierowcy stałe zyski, a niczego nie podejrzewający klient po zakończonym kursie płaci za dodatkowe kilometry, których nie przejechał.

 

Pierwszym sygnałem ostrzegawczym jest brak paragonu, którego kierowca nie chce wydać, tłumacząc się na przykład brakiem papieru w kasie fiskalnej. Na podstawie takiego paragonu bylibyśmy w stanie określić końcowy koszt naszej podróży, gdyż na paragonie powinny się znaleźć przejechane przez nas kilometry (co do 100 metrów) i czas podróży, jeśli są rozbieżności pomiędzy tymi danymi a ceną oznacza to, że zostaliśmy oszukani. Mamy wtedy prawo do wezwania policji.

 

Problem pojawia się w momencie, gdy jest to taksówka, którą złapaliśmy na ulicy, ponieważ nie mamy namacalnego dowodu gdzie nasza podróż się zaczęła. Łatwiej jest udowodnić oszustwo, gdy zamawiamy taksówkę na telefon i podajemy konkretny adres.

Zdarzają się też firmy, które chcąc wyminąć całą procedurę i koszty związane ze zdobyciem i utrzymaniem licencji, prowadzą “usługi ochroniarskie”, zapewniając swoim klientom “bezpieczny” przewóz z jednego miejsca do drugiego. Kierowcy takich taksówek nie posiadają licencji taksówkarza tylko pracownika ochrony. Posługują się one swoim własnym cennikiem, a kilometry naliczają nie taksometrem a telefonem komórkowym.

Kolejnym sposobem naciągania klienta jest robienie dodatkowych objazdów. Szczególnie łatwo na to złapać turystów, którzy nie są obeznani w planie miasta i można ich oszukać robiąc niepotrzebne przejazdy.

 

Jak można się przed tym uchronić?

Możemy za każdym razem żądać paragonu i sprawdzać czy wszystko się zgadza, narażając się na niepotrzebny stres i nieprzyjemności lub też szukać firm taksówkarskich, które mają certyfikat, który potwierdzi ich etyczną działalność w stosunku do konsumenta.

 

Firmy takie zobowiązane są do przestrzegania zasad zgodnych z nadrzędnymi wartościami, takimi jak: dobro, szacunek, uczciwość i lojalność do drugiego człowieka. I zobowiązują się do świadczenia wysokiej jakości usług i etycznego postępowania w stosunku do klienta. Wszelkie odstępstwa od przyjętych zasad, grożą utratą certyfikatu przez firmę. Wybierając firmę taksówkarską, posiadającą certyfikat “Firmy z zasadami” mamy pewność, że nie zostaniemy oszukani, a dana firma jest godna zaufania, posiada licencję i nie stosuje niedozwolonych praktyk zawyżających koszt przejazdu.

 

 

Zobacz więcej artykułów na blogu
Obserwuj

Dodaj komentarz