Pani Joanna Kozioł zdecydowała się na własną firmę po tym, jak w miejscu, w którym pracowała, zaczął się okres ciągłych zmian personalnych. Po kolejnych roszadach i wizji ponownego wdrażania nowej osoby w pracę zespołu, doszła do wniosku, że równie dobrze może to zrobić już we własnej firmie. W ten sposób powstała jej marka JT Finanse.
Dlaczego zdecydowała się Pani na prowadzenie własnej firmy?
To był splot kilku czynników i okoliczności. Miałam umowę o pracę, pewne wynagrodzenie wpływające co miesiąc na konto i pracę dającą satysfakcję ale… No właśnie – to ale, czyli kolejne zmiany personalne w firmie, w której pracowałam. Razem z kolegami i koleżankami budowaliśmy sieć sprzedaży. Tworzyliśmy idealny zespół ludzi wzajemnie się uzupełniających i wyznających te same zasady. Pamiętam, jak razem z koleżanką wieczorami dokształcałyśmy się, przygotowując do prowadzenia szkoleń. Wspaniale wspominam ten okres. Lecz te kolejne zmiany personalne w naszym zespole... Jestem idealistką. Nie chciałam się pogodzić z faktem, że ktoś tak po prostu przyjdzie na „gotowe”. Z drugiej strony zawsze byłam dobrym organizatorem i lubiłam wyzwania. Więc skoro zaczynać – w pewnym sensie – „od nowa”, to na swoim! I tak powstał team – ja, umysł ścisły i mój przyjaciel – typowy handlowiec.
Jak długo istnieje firma?
Firma powstała w 2004 roku.
Jaki jest profil firmy? Czym się zajmuje?
Działamy w branży ubezpieczeniowej, a raczej powinnam powiedzieć:ubezpieczeniowo-finansowej. Naszymi klientami są zarówno osoby fizyczne jak i firmy. Specjalizujemy się jednak w obsłudze podmiotów gospodarczych w zakresie ubezpieczeń budowlano-montażowych, gwarancji i ubezpieczenia należności.
Skąd pomysł na taką właśnie działalność?
Ubezpieczenia korporacyjne i ubezpieczenia finansowe to był bardzo oczywisty wybór! Ja z wykształcenia i zamiłowania księgowa (ukończyłam rachunkowość i finanse na uniwersytecie ekonomicznym w Krakowie), czytająca ustawy i przepisy jak książkę do poduszki i mój partner biznesowy – handlowiec i menadżer z doświadczeniem.
Czy w Pani branży jest duża konkurencja?
Konkurencja jest i była. A w ubezpieczeniach (szczególnie detalicznych) konkurencja jest bardzo duża – Istnieje przecież wiele kanałów sprzedaży ubezpieczeń jak: agencji, direct, banki, a nawet poczta czy kioski. Inaczej sprawa wygląda w przypadku ubezpieczeń dla firm. Tu rywalizują ze sobą głównie multi-agenci i brokerzy. Nie lekceważymy konkurencji, ale też się jej nie boimy. Postawiliśmy na specjalizację i rywalizujemy wyłącznie jakością świadczonych usług. Mamy stałych klientów, którzy są z nami od kilku lat i którzy nas polecają innym. Współpracują z nami inni agenci a to najlepsze potwierdzenie, że można prowadzić biznes opierający się na zasadach etyki. To także motywacja do dalszej pracy.
Początki działalności bywają bardzo różne – niektórzy od razu wypływają na szerokie wody, inni dopiero po pewnym czasie osiągają zamierzone cele. Jak było u Państwa?
Jestem chyba jedną z nielicznych osób, które były świadome, z czym wiąże się otwarcie działalności. Pracując w biurze rachunkowym, prowadziłam księgowość firm z różnych branż. Były to firmy już dobrze prosperujące, ale też i nowo powstałe. Wiedziałam więc, że początki będą trudne, szczególnie, że zaczynaliśmy od „zera” – od budowania bazy klientów. Pamiętam pierwszego klienta, który przyszedł do naszego biura. Wówczas – ostrożny i dociekliwy. Omówiliśmy chyba każdy punkt ogólnych warunków ubezpieczenia. Obecnie to nasz stały i lojalny klient. Oczywiście część założeń udało się zrealizować, inne trzeba było zweryfikować. Samo życie ☺
Jak Pani sądzi ‒ czy możliwe jest uruchomienie firmy bez znacznych nakładów finansowych?
W przypadku usług ubezpieczeniowych z pewnością są to mniejsze nakłady, niż przy innych branżach. Niemniej jednak początki zawsze są bardzo trudne. Tak też było w naszym przypadku.
Jakie wartości wyznaje Pani w biznesie?
To przede wszystkim uczciwość, odpowiedzialność, profesjonalizm i etyka.
Czy zatrudnia Pani pracowników? Dzisiaj podobno bardzo trudno znaleźć osoby chętne do pracy. Jak Pani myśli — dlaczego tak jest?
Rzeczywiście, znalezienie dobrego, odpowiedzialnego pracownika to w dzisiejszych czasach trudna sztuka. Wiele osób, szczególnie rozpoczynających swoją karierę zawodową, ma błędne przekonanie o swoich umiejętnościach nabytych na studiach, wygórowanie wymagania a niejednokrotnie również roszczeniowe nastawienie do otoczenia. Niektórzy ciągle nie rozumieją, że czasy „czekania” na klienta już dawno się skończyły a sukces firmy zależy od nas wszystkich. Muszę przyznać, że najważniejszym i największym wyzwaniem, jakiego doświadczyłam, prowadząc firmę, to budowa trwałego, odpowiedzialnego zespołu.
Najbardziej krytyczny moment w Pani karierze? Czy myślała Pani wówczas o zamknięciu firmy?
Niepowodzenia i porażki w firmie są nieodzownym elementem każdego biznesu. Najważniejsze, aby potrafić wyciągnąć odpowiednie wnioski na przyszłość. Generalnie w sytuacjach stresowych potrafię się zmobilizować. Muszę jednak przyznać, że były też momenty, gdy sama (prywatnie) miałam kilka poważnych kryzysów. Wówczas myślałam o zamknięciu firmy, ale z drugiej strony natychmiast budziło się we mnie ogromne poczucie odpowiedzialności. Wiedziałam że nie mogę się poddać.
A najzabawniejszy moment w Pani działalności? Może jakiś nietypowy klient?
Prośba o ubezpieczenie czegoś, co nie istnieje – oczywiście odmówiliśmy.
Jak Pani wyobraża sobie swoją firmę za parę lat?
Branża ubezpieczeniowa to trudna branża. Dużo się przez ostatnie lata wydarzyło – ciągłe zmiany w przepisach podatkowych, obostrzenia dotyczące ubezpieczycieli i kolejne pomysły rządzących. Co będzie za kilka lat? Nie wiem. Doceniam to, co mamy, co udało nam się wspólnie z całym zespołem stworzyć.
W jaki sposób Pani odpoczywa od pracy? Czy to w ogóle możliwe?
Szczególnie w pierwszych latach działalności było to bardzo trudne. Teraz, gdy udało nam się stworzyć fantastyczny zespół, mogę sobie pozwolić na kilkudniowy wyjazd. Zresztą już się nie mogę doczekać wyjazdu na ferie z rodziną.
Dlaczego zdecydowała się Pani dołączyć do inicjatywy „Firma z zasadami”?
Etyka, uczciwość, zaufanie – to podstawowe zasady działalności naszej firmy. Decyzja o przystąpieniu do programu „Firma z zasadami” była więc naturalna. Wierzę, że wierność wyznawanym zasadom to podstawa budowania długofalowych relacji biznesowych – zarówno wśród współpracowników, jak i kontrahentów. Poza tym jestem sygnatariuszem Kodeksu Etyki, określającego standardy etyki zawodowej pośredników ubezpieczeniowych i finansowych.
Jakie marzenie udało się Pani spełnić dzięki firmie?
Wszystko jeszcze przede mną!
Dziękuję za rozmowę!
Wywiadu udzieliła nam Pani Joanna Kozioł, właścicielka firmy JT Finanse Ubezpieczenia i Gwarancje.
Biuro firmy mieści się przy ul. Nowosądeckiej 82 w Krakowie.
Strona internetowa firmy: http://jtfinanse.com.pl