Stop patologiom w instytucjach finansowych!

 

Wezwanie do zapłaty wysłane w wysokości kilkudziesięciu złotych, przekraczającej nieuregulowaną w terminie należność? Spotkaliście się kiedyś z taką sytuacją? Niestety niektóre banki i inne instytucje cały czas stosują takie praktyki. Czy mogą? W marcu tego roku weszła w życie nowelizacja ustawy o kredycie konsumenckim, która zabrania pobierania wysokich, często nieuzasadnionych opłat za wysłanie monitu czy wezwania do zapłaty!

 

Kasia w ubiegłym roku ukończyła studia i podjęła pierwszą pracę. Usamodzielniła się, bo parę miesięcy temu wynajęła mieszkanie i właśnie je urządza. W kwietniu, korzystając z możliwości zakupu na raty bez odsetek, zdecydowała się na zakup stołu do salonu. Niecałe 300 złotych do spłaty w ciągu 10 miesięcy. 30 złotych miesięcznie.

Spóźniona rata
Tę niewysoką ratę Kasia wpłacała na bankowe konto bez problemu. Zawsze na początku miesiąca reguluje wszystkie opłaty, żeby spokojnie planować pozostałe wydatki. Niestety o jednej racie za stół zapomniała. Wyjechała na trzytygodniowy urlop a w ferworze wszystkich przygotowań po prostu jej to umknęło. Tydzień po powrocie znalazła w skrzynce wezwanie do zapłaty — wysłane zwykłym, nie poleconym listem. Jej zdumienie było ogromne, gdy zobaczyła, że ma do zapłaty… prawie 70 złotych! Za wysłanie wezwania bank policzył sobie bowiem 36 złotych!

Stop lawinie zobowiązań
Kasia nie dała za wygraną. Przecież wysłanie zwykłego listu nie kosztuje aż tyle! Czy regulują to jakieś przepisy? Czy kwota wezwania może przekraczać kwotę zaległości? Wreszcie — czy można pobierać za opóźnienie w spłacie kredytu dowolną kwotę? Postanowiła więc poszukać informacji na ten temat. Okazało się, że bank zastosował niedozwoloną praktykę. Od marca tego roku obowiązują bowiem nowe przepisy dotyczące kredytów konsumenckich. Zgodnie z nimi bank nie ma prawa pobierać opłat innych niż te, które wynikają z tytułu zaległości w spłacie. A zatem nie może żądać opłaty za monity, wezwania do zapłaty czy wizyty u klienta, jeśli naliczył odsetki karne z opóźnienie w spłacie raty kredytu. Dlaczego wprowadzono nowelizację? Dotychczas panowała w tej dziecinie całkowita dowolność. Banki i inne instytucje finansowe stosowały swoje wewnętrzne regulacje w tej sprawie. Dochodziło do sytuacji, że za tę samą czynność jeden bank pobierał 3 złote, a inny - kilkadziesiąt. Wprowadzono więc zmiany, by zapobiec tym patologiom i sytuacjom, w których wysokość opłat windykacyjnych kilkukrotnie przekraczała kwotę zaległości, co w rezultacie prowadziło do lawinowego narastania zadłużenia.

Nie odpuszczać!
Kasia postanowiła odwołać się do banku i podważyła zasadność naliczenia opłaty za wysłane wezwanie. Pismo w tej sprawie skierowała zarówno do banku, jak i do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. W banku poinformowano ją, że że w ciągu miesiąca otrzyma informację zwrotną. Dziewczyna jest jednak dobrej myśli. Wie, że bank postąpił niezgodnie z obowiązującym prawem.

Zobacz więcej artykułów na blogu
Obserwuj

Dodaj komentarz