Firmy windykacyjne nie zawsze działają zgodnie z prawem. Zdarza się, że nieuczciwi windykatorzy próbują ściągnąć dług z osoby, do której on nie nie należy. A że stosują przy tym mało wyszukane środki nacisku, niejednokrotnie osiągają swój cel. Mówiąc wprost – zarabiają na naszej niewiedzy i panice.

 

Informacja o nieuregulowanej należności zazwyczaj trafia do nas zwykłą pocztą. Pismo napisane jest urzędowym językiem, zawiera nasze dane i kwotę do zapłaty. Niestety nierzadko nie ma w nim dokładnych danych, z czego ta zaległość wynika – brakuje szczegółowych informacji, kiedy powstało zobowiązanie i czego ono dotyczy. Nie brakuje natomiast wyznaczonego terminu do ostatecznego uregulowania zaległości i ostrzeżenia, że w przypadku braku wpłaty na czas, podjęte zostaną, obciążające nas jeszcze bardziej, dodatkowe kroki windykacyjne. Mało tego – zostaniemy wpisani do Krajowego Rejestru Dłużników.

Smsy i inne formy ‚nacisku”
Zazwyczaj tuż po otrzymaniu pisma zaczyna się seria smsów i telefonów ze strony firmy windykacyjnej. Wszystko po to, by nas zastraszyć i zmusić do bezzwłocznego zapłacenia żądanej kwoty. Mimo, iż to niezgodne z prawem, pojawiają się groźby i zastraszanie. Ponownie jesteśmy uprzedzani o wpisaniu do bazy dłużników i o ogromnych kosztach windykacyjnych. Dowiadujemy się jednak, że mamy jeszcze wybór – możemy skorzystać z ugody i zapłacić tylko należność główną, bez odsetek. Ważne, by zapłacić jak najszybciej. Efekt jest taki, że osoby mniej odporne psychiczne i nieznające prawa, ulegają.

Co warto wiedzieć?
Wezwanie do zapłaty powinno zawierać bardzo dokładne informacje na temat zobowiązania – kiedy powstało, czego dotyczy, jaka jest należność główna i ile wynoszą odsetki. Zazwyczaj wysyłane jest pismem poleconym – wówczas jest dowód jego dostarczenia.

Firma windykacyjna nie może:
– nękać smsami i telefonami
– takie działanie należy zgłosić organom ścigania;
– podstępem zmusić nas do uznania długu – najczęściej ten podstęp to sprytnie poprowadzona rozmowa telefoniczna, której celem jest potwierdzenie przez nas swoich danych i tym samym przyznanie, że dług jest nasz; radzimy nie odbierać telefonów wykonywanych do nas z numerów, których nie znamy, a jeśli już taki telefon odbierzemy – niezwłocznie zakończyć rozmowę nieudzielając żadnych informacji;
– straszyć nas wpisaniem do bazy dłużników – nikt bez prawomocnego wyroku sądowego nie może nas umieścić w takiej bazie; to zwykły blef.
Jeśli jednak firma windykacyjna była na tyle uparta, że wkroczyła na drogę sądową a my dostaliśmy wyrok – mamy 14 dni na odwołanie się od niego. Pamiętajmy, że windykatorzy często skupują długi przedawnione lub nieistniejące (np. już zapłacone). Bazując na naszej nieznajomości prawa i strachu, każdego miesiąca udaje im się nieuczciwie ściągać z niewinnych ludzi całkiem niezłe sumy!

Zobacz więcej artykułów na blogu
Obserwuj

Dodaj komentarz