Pan Tomasz Macherowski, właściciel Grupy Transportowej z Piotrkowa Trybunalskiego, ceni samodzielność i niezależność. Dlatego tuż po uzyskaniu pełnoletności zdecydował się na założenie własnej firmy. Jak mówi, jeśli tylko cały czas widzi się cel, do którego się dąży, każdą barierę można pokonać.

 

Jak długo istnieje Państwa firma? Czy w chwili jej zakładania były sprzyjające warunki na rynku?

Pierwszy kontakt z transportem miałem w 1998 roku. Wtedy jako dwudziestolatek chciałem się usamodzielnić. Warunki w tym okresie były sprzyjające ze względu na niską cenę paliwa, co powodowało większą marżę na przejechanych kilometrach.

Dlaczego własna firma a nie praca na etacie?
Od osiągnięcia pełnoletności chciałem stać się niezależny, realizować cele i spełniać marzenia. Miałem bardzo ambitne plany na przyszłość. Uwierzyłem, że jestem w stanie wiele osiągnąć. Praca na etacie w pewien sposób ograniczałaby moje pragnienia zawodowe.

Skąd pomysł na taką właśnie działalność? Czy wynika to z Pana wykształcenia?
Moje wykształcenie nie jest związane z transportem. Jako młody człowiek, będąc kierowcą, widziałem duży potencjał w transporcie, samochodach ciężarowych, które w tak znacznych ilościach codziennie mijałem na drogach.

Czy coś Pana zaskoczyło w pierwszych miesiącach po założeniu firmy?
To było tak dawno... [śmiech]. Minęło 18 lat. Początki uczyły mnie najwięcej, wtedy nabywałem doświadczenia, uczyłem się na własnych błędach. Zaskakiwały mnie możliwości, jakie wiążą się z transportem. Każdy dzień był wyzwaniem.

Czy trudno było zaistnieć na tym rynku?
Marketing to podstawa każdego biznesu. Markę wyrabia się latami, nieustannie ją pielęgnując. Dbałem o kontakty z klientami, stawiałem na jakość i terminowość wykonywanych usług.

Skąd czerpał Pan fundusze na założenie firmy?
Pierwsze auto ciężarowe, Polski Jelcz, kupiłem na kredyt z banku, który podżyrował mi tata.

Czy Pana zdaniem polscy przedsiębiorcy potrafią uczciwie konkurować?
Konkurencja zawsze jest zdrowa. Podnosi poprzeczkę i wymusza doskonalenie wykonywanych usług.

Jakie wartości wyznaje Pan w biznesie?
Firma musi być z zasadami [śmiech]. Cenię uczciwość, lojalność i rzetelność. Takimi celami staram się również kierować w życiu osobistym.

Firma z pewnością pochłania znaczną część Pana czasu. Czy ma Pan sposób na zachowanie balansu w życiu, na odskocznię od pracy?
Sport od zawsze był dla mnie czymś bardzo ważnym. Moim jednym z największych osiągnięć jest tytuł Mistrza Europy (BJJ). Wolny czas poświęcam rodzinie, która jest dla mnie najważniejsza. Młodzi przedsiębiorcy są często niecierpliwi i oczekują szybkiego (a najlepiej spektakularnego) sukcesu.

Kilkoro moich znajomych postanowiło zrezygnować z prowadzenia firmy po roku-dwóch właśnie z powodu trudności finansowych. Co by Pan doradził takim osobom? Jaki jest Pana przepis na sukces?
Niczego się nie bój, każdą barierę można pokonać, najtrudniejsze bariery są w twojej własnej głowie — pokonaj je. Nie musisz być wojownikiem i przebijać mury. Wystarczy dobrze widzieć cel i omijać przeszkody. Siła tkwi w ludziach i bardzo chciałbym podziękować mojej całej kadrze zarządzającej — Michałowi, Natalii i Violi oraz wszystkim pracownikom, z którymi zaszliśmy tak daleko.

Dziękuję za rozmowę!

Rozmawialiśmy z Panem Tomaszem Macherowskim, właścicielem Grupy Transportowej z Piotrkowa Trybunalskiego. Firma mieści się przy ulicy Łódzkiej 30 a,b.
Strona internetowa firmy: www.grupatransportowa.pl

Zobacz więcej artykułów na blogu
Obserwuj

Dodaj komentarz