Ogólnodostępne dokumenty za kilkaset złotych lub gotowy, lecz do niczego nieprzydatny, wniosek o dofinansowanie nawet za kilka tysięcy złotych — oszuści znowu przypuścili atak na niedoświadczonych, początkujących przedsiębiorców. Bądźcie czujni i nie dajcie się nabrać!


 

Pierwsi oszuści uaktywnili się już w ubiegłym roku. Sprawa nieco przycichła i postanowili zadziałać znowu. O kim mowa? O osobach, które przedstawiają się jako konsultanci lub doradcy biznesowi. Zazwyczaj wybierają przedsiębiorców z małym stażem i niewielkim doświadczeniem. 


Środki unijne „na wyciągnięcie ręki”

Jaki jest scenariusz działania? Rozpoczyna się od telefonu. Osoba, która dzwoni, zapewnia, że telefonuje z firmy wspierającej właścicieli firm w zdobywaniu środków unijnych. Informuje o nowym podziale środków i specjalnych programach dostępnych od niedawna. Dzięki tym programom można zdobyć kilkadziesiąt tysięcy na tak zwane środki trwałe. Co trzeba zrobić, żeby starać się o dotację? Niewiele… Wystarczy zamówić u „konsultanta” materiały informacyjne, w których krok po kroku zostaniemy poinstruowani, jak złożyć „skuteczny” wniosek. Materiały otrzymamy błyskawicznie kurierem, trzeba jedynie zapłacić… 249 złotych. Po zapłaceniu rzeczywiście otrzymujemy przesyłkę. Zawiera ona jednak materiały ogólnodostępne i wcale nie wynika z nich, że program, o którym mówił konsultant, w ogóle został uruchomiony.

Bezużyteczny wniosek
Można jednak stracić dużo więcej, niż kilkaset złotych. Za kilka tysięcy możemy bowiem zamówić u konsultanta już wypełniony, gotowy wniosek o dotację. Wniosek zostanie przygotowany specjalnie dla nas, będzie wynikał ze szczegółowej analizy branży i specyfiki działalności firmy. Oczywiście wniosek otrzymamy bezzwłocznie po uiszczeniu opłaty. Ona jest niezbędna, by wykonać analizę! Niestety, podobnie jak w przypadku dokumentów informacyjnych, wniosek do niczego nam się nie przyda. Zazwyczaj odnosi się do programu, którego po prostu nie ma.

Szczegółowe pytania
W jaki sposób uchronić się przed oszustami? Wystarczy zadać kilka szczegółowych pytać: o program operacyjny, w ramach którego mają zostać przyznane środki i o instytucję, która wdraża program. Należy poprosić o te same informacje mailowo. Trzeba też koniecznie notować wszystkie odpowiedzi a przede wszystkim poprosić o imię i nazwisko osoby, z którą rozmawiamy oraz nazwę firmy, z której konsultant do nas dzwoni. Zazwyczaj już na początku naszych pytań samozwańczy konsultant będzie próbował zakończyć rozmowę. Jeśli jednak tak się nie stanie, nie gódźmy się na nic. Najpierw zweryfikujmy uzyskane informacje na przykład w jednym z Punktów Informacyjnych Funduszy Europejskich.


Zobacz więcej artykułów na blogu
Obserwuj

Dodaj komentarz